Muzyka: Piotr Rubik
Słowa: Zbigniew Książek
Na chwałę przeszłym pokoleniom
Przytulił się do grosza grosz
By ku Krakowian zachwyceniu
Cudeńka rzeźbił Pan Wit Stwosz
Prawdziwy cud w lipowym drzewie
Czas stanął i nie mija
Pachnący niebem i modrzewiem
Syn Boży i Maryja
Matka i syn w lipowych płaszczach
Przytulił się do gorsza grosz
Apostoł Marii ramię głaszcze
Cudeńka rzeźbił Pan Wit Stwosz
Matki i syna zapis dziejów
Wpisałeś dłutem w ołtarz nasz
Bliźni nazwali Cię złodziejem
Żelazem oszpecając twarz
Prawdziwy cud w lipowym drzewie
Czas stanął i nie mija
Pachnący niebem i modrzewiem
Syn Boży i Maryja
Niebiosa Marię otuliły
Tyś rzeźbił no więc czemu tak
Na twarzy piękno wyapliły
Z policzków czyniąc karwy znak
Zanim do nowy w Belgii wrócił
Kłaniał się w żłobie czarny król
Kraków się stratą mistrza smucił
W Niemczech go czekał hańby dół
Prawdziwy cud w lipowym drzewie
Czas stanął i nie mija
Pachnący niebem i modrzewiem
Syn Boży i Maryja
Na chwałę przeszłym pokoleniom
Przytulił się do grosza grosz
By ku Krakowian zachwyceniu
Cudeńka rzeźbił Pan Wit Stwosz
piątek, 16 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz